Wracając dzisiaj z pracy, zastanawiałam się, który z moich tortów Wam dzisiaj przedstawię. I tak sobie pomyślałam, że fajnie byłoby rozweselić nieco tą szarą jesień za oknem, dlatego przychodzę do Was z odrobiną słońca...
...a w zasadzie słonecznika ;)
Okazuje się, że nie tak łatwo jest mi zakończyć temat opłatków, ponieważ ten rodzaj zdobień pojawia się także i tutaj. Tym razem opłatek ma nieco inną postać - są to jego zielone podłużne kawałki, które docelowo miały stanowić murawę tortowego boiska (coming soon ;)), co się jednak nie stało. Jak się pewnie zdążycie przekonać wkrótce, przeważnie boki tortów zdobię białą masą, tym razem jednak nie chciałam być taka powtarzalna, dlatego otworzyłam swoją "specjalną" szufladę i przez chwile zastanawiałam się, co z tego, co się w niej znajduje mogłoby mi tą niestandardowość umożliwić. Dysponując brzoskwiniami - jako że są jednym ze składników tego tortu - tak właśnie powstał pomysł, widoczny na załączonym obrazku. Jak się Wam podoba? ;)
A smak..? Hmmm, mój (i nie tylko mój) ulubiony. Ale o tym jeszcze nie teraz i nie dzisiaj. Okazja nadejdzie niebawem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz