czwartek, 11 lipca 2013

Tęczowy tort

          Tęczowy tort jest niewątpliwie pracochłonnym wyzwaniem, wymagającym dużo cierpliwości od osoby, której powierzone zostało jego wykonanie. Ale efekt wart jest poświęcenia, bowiem budzi on zachwyt nie tylko u dzieci, którym jest on dedykowany, ale także wśród dorosłych. Kiedy dodamy do tego kolorowy opłatek, z ulubionym bohaterem bajkowym Małego Solenizanta możemy mieć już pewność co do naszego sukcesu. 



Tym razem jednak nie skupimy się na technice ozdabiania i tym jak tort wygląda na zewnątrz, ale tym, co prezentuje on w środku. A tu....

 

niespodzianka! 

         Do przepisu na tego torta odsyłam Was do mojego ulubionego bloga - Moje wypieki. To właśnie od tego zaczęła się moja przygoda z pieczeniem. Z czystym sercem mogę Wam polecić przepisy zamieszczane tam przez autorkę - budzą zachwyt wśród wszystkich degustujących wypieki bez względu na poziom trudności ich wykonania. Tutaj znajdziecie oryginalny przepis, z którego skorzystałam przy wykonaniu tego torta. Natomiast w tym miejscu znajdziecie zmodyfikowany przepis, z blatami biszkoptowymi. Podobno smaczniejszy, ale jeszcze nie próbowałam ;) Z reguły w swoich tortach zupełnie zmieniam proporcje jeśli chodzi o masę do zdobienia na zewnątrz. W zależności od techniki - wymagają one większego bądź mniejszego zużycia składników. Na temat opłatkowych ozdób, na pewno jeszcze będę pisać.




O moich wypiekach słów kilka.



        Nie chcę się za bardzo rozpisywać w pierwszym poście tego bloga, jednak jest kilka kwestii, o których należy wspomnieć na samym początku.  

Zacznijmy może od tego, że jestem samoukiem,  który miłuje się w pieczeniu ciast, tortów i dzieleniu się nimi z przyjaciółmi, rodziną i znajomymi. Jest to dla mnie odskocznia od codzienności, kiedy zaczynam piec cały świat dookoła przestaje istnieć. Praktycznie każdy element tego zajęcia - poza końcowym sprzątaniem - pochłania mnie i cieszy, chyba, że coś dzieje się nie po mojej myśli, co nieskromnie przyznaje, zdarza mi się rzadko. Inspiracji szukam w różnych miejscach- książkach, gazetach, oczywiście także w internecie, o czym z pewnością zdążycie się jeszcze przekonać. Będę Was także kierować do źródeł przepisów, z których korzystam - uważam że ciasto czy tort poza tym, że ma dobrze wyglądać musi też pysznie smakować. Pod tym względem jestem nieugięta i dążę do perfekcji.  
   
Mam nadzieję, że będę stanowić dla Was inspirację, albo przynajmniej radość dla oka. 
Pozwólcie, że od teraz moją pasję będę rozwijać razem z Wami.