niedziela, 14 grudnia 2014

100% Homemade

         Święta za pasem, więc przygotowania świąteczne też zbliżają się wielkimi krokami. W niektórych domach nie ma Bożego Narodzenia bez piernikowych wypieków, u mnie zawsze kojarzyły się one z metalową puszką wypełnioną po brzegi kruchymi ciastkami mojej babci. I choć przepisu babci nigdy nie dogonię, bo zawsze kiedy ją o niego pytam mówi, że składniki daje "na oko", to tym razem postanowiłam pobawić się przynajmniej nieco formą, zwłaszcza, że udało mi się kupić stempelek z bardzo "oryginalnym" napisem. Mimo, że mało w nim motywu świątecznego, nie mogłam się oprzeć w wykorzystaniu go, przy okazji zimwych (choć pogoda za oknem na to nie wskazuje) wypieków. 



Chwilę zajeło mi wypracowanie najlepszego systemu na jak najlepsze wykonanie ciastek z tym wzorem, bo i ciasto nie mogło być za grube i stempelek nie był tak łatwy do użycia jak się to wydawało na początku. W końcu jednak udało mi się osiągnąć względnie satysfakcjonujące efekty, choć podejrzewam, że następnym razem będą one jeszcze bardziej zbliżone do "ideału". 



Do ciasteczek użyłam TEGO przepisu. Zależało mi bowiem, żeby ciastka nie rosły za bardzo, aby po upiezeniu napis - dosyć szczegółowy - był w miarę czytelny. W końcu to 100% homemade i handmade work :) 



Przy tego rodzaju wypiekach, liczy się każda minuta w piekarniku, chwila nieuwagi i ciastka mogą nie nadawać się do jedzenia. Te jednak, mam nadzieję będą cieszyć jutro podniebienia moich koleżanek i kolegów z pracy :)



Warto bowiem w okresie światecznym pamiętać nie tylko o rodzinie, ale i o tych, z którymi w życiu codziennym spędzamy całkiem sporo czasu. Im też należą się podziękowania i najlepsze życzenia, w każdym razie na pewno należą się one moim współpracownikom, których osobiście uwielbiam :)

czwartek, 31 lipca 2014

Malinowy Raj

           Taki torcik malinowy z kruchymi rurkami dookoła :) Było wyzwanie, ale udało się osiągnąć efekt "wow" :)


niedziela, 22 czerwca 2014

Dziękuję!

          Tortoholiczka wciąż "popełnia" torty, choć od dawna Wam o tym nie pisałam :) Wzory się powtarzają stąd ten zastój na blogu ale nie o tym dzisiaj. 
          To wspaniale czuć, że zdobyło się czyjeś zaufanie na tyle, że Twoje torty wędrują do znajomych Twoich znajomych i stanowią wyczekiwany element niejednej imprezy :) Bardzo cieszy mnie zaufanie, którym mnie obdarzacie na podstawie na przykład rekomendacji swoich znajomych. 


          W tym miejscu chciałam Wam serdecznie podziękować, będę się starała nie zawieść Waszych oczekiwań i mimo zdecydowanie mniejszej ilości wolnego czasu niż dotychczas, wciąż podnosić poprzeczkę, żeby móc wyjść naprzeciw potrzebom każdego/każdej z Was :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Słoneczniki

                  Wiosna na dobre zagościła za oknami. Oby słoneczna pogoda została z nami jak najdłużej. Wszędzie coraz więcej kolorów i zapachów.  Nie mogłam zatem odbiegać za bardzo od otaczającej rzeczywistości :)




poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Róże i różyczki


          Róże wciąż biją rekordy popularności. Tym razem z okazji Chrzcin. Dla trzech - z pewnością - uroczych Małych Chłopców. Zobaczcie sami :)






Jeśli chodzi o technikę zdobienia to już o niej pisałam, chciałam natomiast zwrócić uwagę na kolory tych tortów- w przypadku niebieskiego barwnika, bo właśnie jego użyłam, jest go wręcz minimalna ilość, a wystarcza, żeby nadać niebieskim różom intensywności. Dlatego myślę, że jeśli chodzi o jakieś obiekcje względem stosowania sztucznych barwników to akurat w tym przypadku -podobnie jak z ilością barwników- możemy je zniwelować do minimum :)





sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołych Świąt!

          Chociaż czasu ostatnio zdecydowanie mniej, w okresie świątecznym piekarnik chodzi niemal bez odpoczynku. Tak też właśnie było i tym razem :)


A przed Wami - jak już się u mnie przyjęło - najmniejszy tort świata i jego starszy brat w wersji świątecznej :)






Moi Mili! Wesołych, spokojnych, rodzinnych Świąt Wielkanocnych życzy Tortoholiczka! :)

poniedziałek, 31 marca 2014

Boisko

           Trafiło mi się zlecenie na torta dla Małego Kibica jednego z krakowskich klubów piłkarskich i tak oto powstało poniższe boisko. Choć to dosyć stara sprawa postanowiłam się tym z Wami podzielić, żebyście nie myśleli, że o Was zapomniałam :)



         
 
Na wierzchu opłatek jadalny, boki zdobione kolorowymi masami.

wtorek, 18 lutego 2014

Dla ulubionej J.

           Czasu na niego nie było zbyt dużo dlatego zdobienie znów białe i skromne, choć smak - kokosowy - zaplanowany dużo wcześniej. Wyjątkowa okazja ale też wyjątkowy rozmiar - tort o średnicy 11 cm :) idealnie dla dwóch osób, tak na dwa podejścia :)



           Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje żyje naaaaam...!

poniedziałek, 10 lutego 2014

Asterix i Obelix

           Bez zbędnych słów, jeszcze jedna odsłona opłatkowego zdobienia. I w końcu bez czerwonych zdobień :)


niedziela, 26 stycznia 2014

Zygzak zawsze modny

           Nie wiem ile to już lat ten bohater Disney'a należy do ulubieńców najmłodszych, ale co jakiś czas przypomina o sobie, pojawiając się wśród zamówień rodziców, chcących podarować swoim pociechom wymarzonego torta. Ostatnio - całkiem przypadkiem - dużo czerwieni i bieli na blogu, ale cóż zrobić, jak właśnie te kolory pasowały mi i tym razem najbardziej ;)


sobota, 25 stycznia 2014

Apteczka słodkiej pomocy ;)

           Ten tort wyjątkowo nie trafił do osoby, która świętowała urodziny/ imieniny, a dla kogoś, kto chwilowo odbywa przymuszony areszt domowy ze względu na rehabilitację po poważnym urazie, która potrwa niestety jeszcze jakiś czas. Co by Jej trochę osłodzić życie. Mam nadzieję, że cel został osiągnięty ;)




Na zdrowie Aluna!



niedziela, 19 stycznia 2014

Róże małe i duże..

            To nie to, że piekę mniej niż dotychczas, bo posty pojawiają się z mniejszą częstotliwością. Problem polega bardziej na tym, że odkąd na blogu pojawił się różany tort, wszyscy chcą taki mieć, dlatego nie zawsze jest okazja się wykazać jakimś nowym zdobieniem, a chwalić się tym, co już tu było ;) Niemniej jednak, róże po raz chyba czwarty w przeciągu miesiąca wychodzą spod mojego cukierniczego rękawa, dwukrotnie były już w wersji różowej, i również dwa razy robiłam je już na brązowo (tu podziękowania dla J. za barwnik ;)) 
           Poniżej dowody. Pierwszy z nich wykonany w wersji zminiaturyzowanej - tort o średnicy 18 cm, jeszcze niżej relacja z imprezy - tort około 22 cm. 



sobota, 18 stycznia 2014

Tęczowy tort, odsłona druga

    
           Ten tort, wbrew pozorom wcale nie jest dla dzieci. To znaczy i one spokojnie mogłyby go zjadać, nie zawiera bowiem alkoholu, ale tym razem docelowymi odbiorcami tej słodyczy są całkiem dorośli ludzie ;)


          Tort miał być zaskoczeniem na - o ile dobrze zrozumiałam - spotkaniu urodzinowym, nieco prześmiewczy, ironiczny, nasycony intensywnością barw (a przyznajcie jest ich tu trochę), zdecydowanie odbiegający od dotychczasowych klasyczno -eleganckich koncepcji. Niespodzianką ma być także smak - bo to jest to, co wszyscy lubimy najbardziej czyli połączenie białej czekolady z malinami - nawet w naszej pseudo zimowej porze;) 
            Wyzwanie nie było łatwe, bo choć nie tak pracochłonne, jak w przypadku kiedy mówimy o torcie tęczowym w środku to i tak masa nie zawsze chciała dobrze współpracować z barwnikami, lubi się ściąć albo zrobić bardziej rzadka. Zdobienie Wam już dobrze znane i choć wierzch miał być nieco bardziej trójwymiarowy, myślę że dopełnił całości zupełnie nie zapowiadając tego, co dzieje się w środku ;)


Ps. A przede mną już niedługo, całkiem ciekawy projekt. 

EDIT: Mamy i relacje prosto z imprezy.. ;)





niedziela, 12 stycznia 2014

WOŚP :)

          Mam małe zaległości w tortach, ale wszystko jest do nadrobienia :) Dzisiaj okazja szczególna. 


      
    A czy Wy wsparliście już Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ??